sie 30 2004

IRONICZNA NOTKA


Komentarze: 6

Aktualny stan mojej duszy?Radosc chcaca pokonac wszelkie smutki.

Uzywajac dwoch banalnych slow:"jest dobrze".

Nie moge narzekac.

Bo niby na co?Na to,ze koncza sie tak wspaniale wakacje?Na to,ze juz nie bede miala zbyt wiele wolnego czasu?Na to,ze znow wroce do tej codziennej szkolnej rutyny?Na to,ze znow bede musiala ogladac twarze osob,ktorych nie darze wileka sympatia?Na to,ze znow bede zyla  w wirze obowiazkow?Na to,ze bede musiala przez to wszystko ograniczyc spotkania z B.?Na to,ze w ogole nie bede miala czasu "zwyczajnie sie wyluzowac"?Na to,ze pojawia sie stresy i niesprawiedliwosc?...

Wystarczy?

Nie no...Naprawde nie ma na co narzekac.Jest git.Zeby nie powiedziec cudownie...

Marzenia dopiero zaczna sie spelniac.

Po co mi wakacje?Beztroskie zycie?Spotkania z kazdym o kazdej porze?

Wole uczyc sie ulubionej chemii......fizyki.Wole byc wkurzona z dnia na dzien bardziej.

Wole zeby ktos ustalal charmonogram mojego dnia.

Wole zeby ktos decydowal za mnie,co mam robic.

Wole byc"pod kontrola".

To by bylo na tyle.

Ide zaszyc sie gdzies w kacie mojego "wielkiego"pokoju.

Wlacze Tracy Chapman i zapomne o tej notce.

Zapomne o wszystkim co mnie czeka...

 

 

salma8 : :
31 sierpnia 2004, 17:34
ojjjjjjj za fizyką to ja taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak tęsknię! phi! wakacje, co tam...kończą się, ok...naprawdę nie ma na co narzekać ;P
30 sierpnia 2004, 18:35
Pewnie, masz rację. ja też włączam muzykę (czasem Tracy Chapman) zasłaniam żaluzje i nie ma mnie. znikam. na chwilę, na kilka chwil... a potem zaczynam się uśmiechać...
lifesucks
30 sierpnia 2004, 18:22
no pieknie... az takie \"optymistycznej\" notki dawno nie czytalam :D.. nie ma co narzekać... a przeciez Ty wcale nie narzekasz hihi :) znowu szkoła... ale tak to juz jest... nie bedzie wkoncu az tak zle.. moze i ograniczeniabedą duze.. ale na tym sie nie konczy swiat co nie?? zawsze jakos mozna sie wyluzowac... i zapomniec na chwile o codziennej rutynie i zaszalec.. to własnie jest w tym piekne.. ze mozemy czas olac wazne zeczy.. odlozyc je na pozniej... i pelnia zycia przezyc chociaz pare chwil z ukochaną osobą.. czy tez z prezyjaciolmi.. to wlasnie ze bedziesz miala narzucone wiele obowiązkow sprawi ze wolna chwila ktora napewno Ci sie przytrafi bedzie o wiele wspanialej wykorzystana niz jak bys miala co dziennie wolne... czy ja napewno to zrozumiale napisalam?? ehh niewazne :D napewno sie domyslisz :) pozdroooffki :*
30 sierpnia 2004, 18:13
Ja też jestem troszkę smutny,bo się kończa wakacje... :(.No,ale głowa do góry,za rok będą następne :D
30 sierpnia 2004, 17:39
Wszstko co Cie czeka jest niespodzianką. Może nie bedzie tak źle? Może sie okaże ze było ci to potrzebne zebyś w przyszłym roku znow mogła sie wyluzowac na maxa na okres 2 miesiecy. Poza tym...byłaś w Grecji. Ja uważam ze jest piekna w kazdym centymetrze....i jezeli wchlonelas troche tej atmosfery i tego piekna to pozwoli Ci ono przetrwac te 10 miesiecy i za rok znow wrocic do narzekania ze \"ale mi goraco...ten lipiec tak mi sie dluzy\" :)))
30 sierpnia 2004, 17:39
czasem wizja przyszłości, nie jest zbyt dobra... Ja nie darze sympatia mojej klasy... A bede musiała ich znosić:/ takie zycie nie zawsze mamy to co lubimy:/

Dodaj komentarz