kwi 25 2005

lovesick


Komentarze: 7

Jestem chora.

Z miłości rzecz jasna.

Oszalałam.

Mam nadzieję,że pozytywnie.

Jestem nienormalna i niemoralna...

Moje myśli mają jeden wspólny mianownik...

Budzę sie dla Niego i dla Niego zasypiam.

Do Niego należy moja pierwsza myśl rano i ostatnia późnym wieczorem...

Każdy uśmiech i łza.Smutek i radość-są dla Niego.

Wszystko,co robię ma sens tylko wtedy,gdy jest przy mnie.

Z pełną swiadomością przyznaję -ta miłośc to mój  narkotyk.

Uzależniłam się i wcale mnie to nie martwi.

Wiem,że cokolwiek się stanie-nie przestanę kochać...

 

 

salma8 : :
28 kwietnia 2005, 22:03
Ale masz fajnie :D
bierdonka po raz 2
28 kwietnia 2005, 22:03
tzn nie z ta choroba, ale z zakochaniem of course :))
Pushme
27 kwietnia 2005, 16:49
A ja chyba właśnie zachorowałam :)))))))
25 kwietnia 2005, 19:09
ehh...pozazdrościć tylko :)
25 kwietnia 2005, 10:21
Tak, zdecydowanie szczęściara:) Chciałabym tak kiedyś \"zachorować\"...
25 kwietnia 2005, 07:55
jak ja cię rozumiem... :o)
25 kwietnia 2005, 01:21
szczęściara.. :)

ja rowniez myslac o Nim zasypiam i budzę się.. lecz.. Jego przy mnie nie ma :(

Dodaj komentarz