gru 13 2004

kompromis


Komentarze: 5

Jestem.

Nie pisałam jakoś...ale to z powodu braku czasu.

Czy cos sie zdarzyło?

Odpowiem niejasno....i tak i nie...

Przezyłam drugą poważna kłotnie z B.

Powiało chłodem.Nie było miło.

Bałam się.Nawet bardzo.

Mimo to przetrwliśmy,a ten konflikt tylko nas wzmocnił.

To chyba nazywa sie siła miłości...

Ze pomimo zgrzytów i nieprzyjemnej wymiany zdań potrafimy ochłonąć i osiagnąć kompromis.

Cieszę się bardzo,bo wiem juz,że nasz związek jest w stanie przetrwac wiele.

W zasadzie,gdyby sie chwilę zastanowić to nie wybaczylibyśmy sobie tylko zdrady...

Kocham...Czy juz Wam o tym wspominałam?:)

salma8 : :
14 grudnia 2004, 16:22
ciesze sie:)...a o tym to chyba juz wspomnialaś,co nie :> :P hehe. Pozdrawiam:*
13 grudnia 2004, 19:33
chyba coś tam napąknełaś hehe :**
13 grudnia 2004, 19:29
Wspominałaś nie raz... :o)
Dafne
13 grudnia 2004, 19:02
w przeciwienstwie do lifesucks ja jestem nawet pewna ze TAK...:P o takich cudownych uczuciach to sie czesta wspomina.... dopshe ze to Was wzmacnia..:) buzka:*
lifesucks
13 grudnia 2004, 18:09
hmm... chyba tak :D.. ale masz racje.. cos was nie zabije to was wzmocni.. :)

Dodaj komentarz