lut 01 2004

KOSMOS...?


Komentarze: 4

Zawsze gdy tamtędy przechodzę ogarnia mnie złość i nieuzasadnione podejrzenia.

"Tak..jesteś tam.Nic nie powiedziałeś,ale ja wiem ze tam jestes".

Boze!!!Jaka ja jestem żałosna!

Chyba naprawdę  brakuje mi problemów,bo zaczynam sobie je sama stwarzać ot tak..z powietrza...zawsze coś wymyślę.

Może ciągle nie może do mnie dojść wiadomość,iż jestem szczęśliwa jak nigdy.

To wręcz kosmiczna myśl,która zamiast wzbudzać radość,wywołuje lęk.

Obawę,że to wszystko to tylko sen,który za chwilę się skończy...

Walczę z tą myślą,próbuje pozbyć się tego strachu,ale nie potrafię!Zwyczajnie się boję.

Najbardziej o to,że się rozczaruje.

Nie chcę tego.

Chcę trwać w tym,co już udało mi się osiągnąć i to pielęgnować.

Ale z doświadczeń swoich i innych wiem,że nie powinnam się za bardzo nastawiać na najpiękniejsze.

Historie z "happy endem "nigdy nie były mi przeznaczone.

Czy to się w końcu zmieni???

salma8 : :
Locrin
07 lutego 2004, 17:35
Jesteś aż tak bardzo szczęśliwa...myślisz że to tylko sen. Musisz uwierzyć, że to się własnie TOBIE zdarzyło i ciesz się i bądź szczęsliwa! pozdrawiam!
Ganges
06 lutego 2004, 23:46
Wszytsko tak piekne, naturalne, calkowite wypelnienie szczesciem...a gdy odczuwasz ze tak wlasnie sie z Toba dzieje, zaczynasz sie zastanawiac czy to nie sen? stracilas poczucie rzeczywstosci, ale Kiti slonko to wlasnie jest milosc, nie boj sie konca poki nadal to trwa, jesli cos bedzie musialo sie skonczyc, to wierz mi ze bol minnie, znasz mnie:) ja sama dobrze o tym wiem...raz na dole raz na gorze, ale zanim bedzie sie na gorze, trzeba pokonac dluuuuuga droge, KOCham CIe:**
Nikt_ważny
06 lutego 2004, 22:10
Z niecierpliwością czekam na nową notkę..
Nikt_ważny
03 lutego 2004, 00:20
Witaj! Przeczytałam sobie Twojego bloga od początku do teraz. W niektórych pozostawiłam komentarze...

Dodaj komentarz