motylki
Komentarze: 3
"Wiem tylko,ze wszystko sie zmienia...cos jest a pozniej tego nie ma..."
A poki co...Ciesze sie ze jestem kim jestem i ze jest jak jest.
Do pelni szczescia wiele nie brakuje."Tylko"zeby ta szkola sie juz skonczyla:)
Bo poza nia naprawde prawie wszystko w idealnym porzadku.
Prawie...bo z Moja M. cos niedobrze sie dzieje.
M.to moja bratnia dusza,osoba bez ktorej nic nie mialoby dla mnie sensu.Dzieki Niej zrozumilam co znaczy przyjazn.Taka pradziwa,na cale zycie.Bo wiem,ze mimo przeciwnosci losu,roznicy pogladow my z M.na zawsze zostaniemy przyjacolkami.Wkrotce wyjasnimy to,co ostatnio nas boli i wszystko sie ulozy...Czuje to.
Poza tym w moim brzuchu zadomowily sie motylki.Tak.Motylki.Juz 11miesiecy "we mnie"mieszkaja...Lataja,nie odpoczywajac dluzej niz 5min.Mam nadzieje,ze domyslacie sie ,co to za stworzonka:)Poprawiaja humor.Sprawiaja ,ze chce sie zyc.Bo ma sie dla kogo zyc...No ale ten temat pozostaiwam nieodkryty.To naprawde delikatna sprawa:PWole nie zapeszac.Jest pieknie i mam nadzieje,ze juz tak pozostanie.
Aha!U mnie w Zielonej Gorze rozpoczelo sie Winobranie.Innymi slowy...impreza goni impreze.W centrum miasta tlumy ludzi popijajacych winko:)Mnostwo straganow z roznego typu asortymentem:)Koncerty(wczoraj-Raz,dwa,trzy).A w nastepna sobote...uwaga!Myslovitz!!!Ciesze sie strasznie,poniewaz to moj ulubiony polski zespol.Nie moge sie doczekac...
Konczac te poplatna notke pozdrawiam Was serdecznie i jak zwykle cieplo.3majcie sie:*
Dodaj komentarz