sty 10 2004

NIGDY NIE MOW NIGDY...


Komentarze: 7

Czasem az nie moge uwierzyc w to jak ludzie potrafia sie zmienic...Nie mowie ze ja jestem swieta ale staram sie nie mowic czegos,zarzekac sie ze czegos nie zrobie..za zadne skarby a potem i tak pod wplywem jakis okolicznosci postepowac wbrew temu co powiedzialam.Mysle ze to bardzo nieodpowiedzialne i glupie.Nie swiadczy to nas dobrze...Osobiscie takie zachowanie strasznie dziala mi na nerwy i mam ochote wrzeszczec obserwujac jak ktos w jednej chwili potrafi diametralnie zmienic sposob swojego myslenia.Uwazam ze takie zachowanie spowodowane jest glownie wplywem innych.Poznajemy kogos,zalezy nam na jego przyjazni..czasem milosci...i dlatego wiele rzeczy zmieniamy dla niego..(niej).Nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy.Ale osoba ktora obserwuje obiektywnie nasze zachowanie dostrzega ze cos jest z nami nie tak jak zawsze...A gdy juz nam powieWiesz??"Dziwnie sie zachowujesz.To do Ciebie niepodobne,niepasujace.Zarzekalas sie ze nigdy czegos podobnego nie zrobisz a teraz...I otrzymuje odpowiedz:"No co Ty..Cos Ci sie zdaje.Wcale sie nie zmienilam.Jestem soba.lub:"No wiesz..chyba mam prawo sie zmienic..." Hmmm..wiem ze dla wielu z was zmiany sa jak najbardziej pozadane i wcale nie patrzycie na nie sceptycznie.Ale wedlug mnie nie powinnismy zbyt czesto uzywac slowa"nigdy"...bo to ono powoduje ze ktos kto zbyt czesto slyszy je wychodzace z naszych ust..ma wyobrazenie ze jesli faktycznie mamy swoje zasady,"stale cechy"ktorych nie chcemy zmienimy bez wzgledu na wszystko.i gdy dochodzi do sytuacji kiedy jednak "łamiemy sie "ta osoba,ten obserwator..moze niemile nas odebrac..i posadzisc o to ze tak naprawde nie jestesmy do konca szczerzy wobec innych jak i wobec..samych siebie...

salma8 : :
03 lutego 2004, 17:20
Kiedys go naduzywalam teraz...nie uzywam:)))
Nikt_ważny
03 lutego 2004, 00:09
Ja słowa "nigdy" próbuje nie nadużywać, lecz nie zawsze się udaje.. Czasem powie się je w nie odpowiednim momencie, a później żałuje..
12 stycznia 2004, 22:08
macie racje.jednak ja tego nigdy nie zrozumiem.To czasem naprawde bolesne.Dzieki za wpisy.pzdr.
Locrin/http:locrin.blog.pl
12 stycznia 2004, 20:00
Tak, dokładnie tak właśnie bywa. Moim zdaniem trzeba odpowiednio dobierać słowa, by sobie samemu nie przeczyć. Każdy człowiek sie wciąż zmienia, czy to pod wpływem partnera, towarzystwa, szkoły itp. Ale trzeba uważać. I nie chodzi tu już o to, że w oczach innych ludzi będzie się mało prawdomównym czy coś w tym stylu, tylko najlepiej jest być w stosunku do samego siebie wporządku. Pozdrawiam!
12 stycznia 2004, 16:37
Bo ktos kiedyś powiedział "Zanim zaprzyjażnisz się z nowo poznanymi ludźmi, upewnij sie że znasz samego siebie abyś nie zmieniał sie pod ich wpływem i pozostawał zawsze sobą" (<--niedosłowny cytat z 13 rad jak życ, które każdy raczej zna...tylko czy każdy sie do nich stosuje???)
11 stycznia 2004, 17:31
szkoda ze niektorzy nie chca sie do tego przyznac..boja sie?
ganges.blog.pl
11 stycznia 2004, 11:17
Wiesz kiti ze moje zdanie na ten temat jest podobne...Coz poprostu czasem tak bywa, a sadze ze jesli powie sie takiej osobie to moze ona to zrozumie i nigdy juz nie powie nigdy...Buzka:*

Dodaj komentarz