maj 09 2004

TRAGEDIA


Komentarze: 10

"Milewicz nie zyje"...-tragedia.Zapewne każdy z nas już słyszał.Może nie każdego z nas to poruszyło.Ale mnie niewątpliwie aż ciężej sie na duszy zrobiło,gdy mama mi o tym powiedziała.Bo własnie  od niej to usłyszałam po raz pierwszy...Nie wierzyłam.Nie chciałam wierzyć.Dlaczego?Może nie każdy z Was wie,ale od kilku lat myslę o tym,aby w przyszłości zostać dziennikarką.Waldemar Milewicz był moim autorytetem.Niejednokrotnie oglądałam Jego wstrząsający,ale jakże prawdziwy program"Dziwny jest ten świat".Az chciało mi sie Go słuchać.Podziwiałam go za inteligencję,prostolinijność i niezwykły,bardzo rzadko spotykane profesjonalizm.Ale tutaj należy wspomnieć równiez o oddaniu i zaangażowaniu.Poświecił się swej pracy bezgranicznie.Kochał to.Znał ryzyko.Podejmował wyzwania,bo chciał nam..zwyczajnym ludziom pokazać tę szarą część rzeczywistośći.Narody nękane wojnami i codziennym zmaganiem się z jej okrucieństwem.straciliśmy nie tylko doskonałego dziennikarza,ale również wspaniałego człowieka,któremu nie był obojetny ludzki los,ludzkie cierpienie.Był tam gdzie niewatpliwie większość z nas nigdy nie odwazyłaby się pojawić.Wykonywał pracę ,dzięki której ukazał nam to,co naprawdę istotne.Otworzył wielu z nas oczy.

Wiadomość o tym,że zginał wstrzasnęła mną potwornie.Dalej nie mogę przestać o tym myśleć.Jednak pozwoliło mi to popatrzec na pewne rzeczy w innym swietle.Doceniłam pewne sprawy.Zrozumiałam,że On wiedział,był przygotowany na śmierć.Zgodził sie na takie ryzyko.Mimo wszystko.Bezwzględnie.I za to powinniśmy oddac Mu wyrazy szacunku...Odszedł.Nie dokończył swojej "misji"ale próbował,chciał i gdyby zył na pewno nie zrezygnowałby z tej walki.To była walkaTo był  codzienny   widok cierpiących,bezradnych ludzi.

"Robie to co lubię,do czego zostałem stworzony.Najgorsze co człowieka moze spotkać to nie znosic swojej pracy.Ja się nie męczę.Ja sie realizuje.Zawsze chciałem byc reporterem..."Nic dodać,nic ująć.Nie pozostaje nic innego,jak pamietac o tym niezwykłym dziennikarzu,który swoją odwaga i poswięceniem pokazał,jak ważne jest to,aby próbować spelniac swoja role w zyciu.On nie zdążył zrobić wszystkiego co planował.Ale niewatpliwie chciał.I do końca walczył...

salma8 : :
niktusia
12 maja 2004, 15:01
\"Są w życiu chwile, które w pamięci zostają choć czas mija - one nie mijają. Są też osoby, które raz poznane, bywają nigdy niezapomniane.\"
niewidzialn-a one more time
11 maja 2004, 10:28
* najlepszych
11 maja 2004, 10:27
najlepszy Bóg szybko zabiera do siebie...
11 maja 2004, 10:27
najlepszy Bóg szybko zabiera do siebie...
Heinrich Horst graf von Pinol
10 maja 2004, 15:22
[^][^][^][^][^]
10 maja 2004, 15:06
Gdy usłyszałam o jego śmierci nie wiedziałam o kogo chodzi...Bo ja też nie żyje w świecie mediów a zwłascza informacji. No i nie przejełam sie aż tak bardzo. Ale gdy usłyszałam jak ludzie o nim mówią i jak...To wtedy wszystko bylo mi jasne. Jak zwylke musiał bardzo dobry czlowiek zginąć...a ci różni źli np. przestępcy są wolni, żyją, ale także robią wielką krzywde innym...zabiją ich...I wlasnie tego nie rozumiem...to jest straszne...No ale widocznie musiało tak być...(ale nie koniecznie w taki sposób...) Pozdrawiam:(((
lifesucks
09 maja 2004, 23:37
Przyznam się i powiem szczerze... że pomimo tego że słyszałam że Waldemar Milewicz zginął... nie przejęłam sie tym tak bardzo... niestety nie żyje w świecie mediów i dlatego nie zabolało mnie to tak jak Ciebie. Widać że był dla ciebie wzorem... autorytetem.. jednakże na każego przychodzi kiedyś czas... widocznie On miał tak zginąc.. wiele osób będzie go opłakiwac i zapamięta go jako prawdziwego reportera, ktory chciał ludziom pokazać prawdziwy świat! Na nieszczęscie zawsze Ci dobrzy ludzie, Ci na których zawsze patrzymy z podziwem ... najszybciej umierają.. :( to jest w tym najsmutniejsze! pozdrawiam..
niktusia
09 maja 2004, 23:09
Ja usłyszałam, że zginął polski dziennikarz.. Włączyłam radio a tu mówią, że Waldemar Milewicz nie żyje ;-( Niczego więcej z całego tego reportażu nie zapamiętałam. To jest straszne ;((
jA.maRzYcieLka..!!
09 maja 2004, 22:53
ech...:((( ja tez mysle o zawodzie dziennikarki.... ale w przeciwienstwie do ciebie az tak sie nie interesowalam osoba Waldemara Milewicza... slyszalam o jego smierci... ech.. to straszne... na pewno byl niezwyklym czlowiekiem.... a teraz widac ile ta cala wojna przynos smutkow i cierpien....:(:( ech... pa....:(((((((
POSTAL
09 maja 2004, 22:07
Kazdy kiedys musi umrzec... Jakze bym chchail byc na jego miejscu

Dodaj komentarz