cze 18 2004

WYPALONA


Komentarze: 4

Ende.

The end.

Koniec.

Myśłałam,że będę skakac z radości,gdy juz wszystko pozaliczam.

Jest inaczej.

Co prawda pasek juz mam.

Ale jak sama sobie pomysle,ile musiałam sie na niego napracować to aż mi sie zyc odechciewa:)

Satysfakcja i zadowolenie są ogromne.

Jestem z siebie dumna.To pewnie brzmi okrutnie egoistycznie,ale tak naprawdę jest.

Nikt nie jest sobie w stanie wyobrazić,co czułam przez ten tydzień.

Złość plątała się z rozpaczą i juz prawie doprowadziła do załamania nerwowego:P

Ambicji nie brakowało.

I jak sie tak zastanawiam to...chyba było warto.

Bo zrozumiałam,że pozornie "niemozliwe"moze stac sie mozliwym...

teraz juz powinno byc dobrze.

Mam taka nadzieję.

Totalny luz.

Imprezy,spacery,wyjazdy.

Tego mi trzeba.

Póki co czuję sie wypalona.

Całkowity brak sił.

Pesymizm.

Nieustające watpliwosci i hustawka nastrojów.

Na szczęscie w zasięgu ręki czeka lekarstwo...

Niejedno.

Jest ich wiele.

To moi przyjaciele.:)

(nawet się zrymowało:P)

salma8 : :
niewidzialna
19 czerwca 2004, 14:06
gratuluję! teraz to się dopiero zacznie.....WAKACJE!!!!!
18 czerwca 2004, 17:46
szkoła potrafi wykonczyć człowieka, ja tak miałam podczas matur..potrzebowałam tygodnia na naładowanie baterii, no ale opłacało się :)
lifesucks
18 czerwca 2004, 17:32
Jej... też bym chciała mieć pasek :D:D.. ale jakoś jestem za leniwa na co dzienną naukę... ale i tak zadowolona jestem ze swoich ocenków! :D No a to Twoje przygnębienie to pewnie jakiś szok po semestralny :) tym bardziej że końcowy! a przyjaciele to najlepsze antidotum na smutek.. zapewne i tak Ci minie... już jutro będziesz się cieszyć.. i nie dowierzać... Gratuluje pieknych ocen!! Zazdroszcze... pozdrooffki :) i buziam!
18 czerwca 2004, 17:21
No...jak to dobrze że masz pasek gratulacje że Ci się udało :* Napewno tyleeee pracy włożyłaś i wysiłku...Ale jeszcze wytrzymasz...Teraz tylko to juz wypoczynek, pełny luzik, wakacje tuż, tuż i bedzie mmm:P Suuuuuuuuper. Heh huśtawki nastroju...jezuuu ja laze zła prawie na każdego!! Tam sie śmieje..a zaraz rycze albo jestem wściekla i tak wpieprzona że...wrrr :>. Ale myśle że jakoś dam rade!! a co do przyjaciół to żeczywiscie dobre lekarstwo na szczęście :D :D hehe i pamiętaj będzie teraz juz dobrze:) Pozdrawiam :* CmOk !! pa pa słońce ;)

Dodaj komentarz