Archiwum 27 lipca 2004


lip 27 2004 Moje...
Komentarze: 2

Niestety co do Woodstock-u niewiele się wyjaśniło...Ale jest juz blisko rozwiązania...i wiele wskazuje na to,że jednak tam pojadę.Nie w piątek...ale w sobote...bardzo mozliwe;] "Lepszy rydz niz nic:P":))

Poza tym smutno mi jakoś.

Ale mam powód...

Jego nie ma...:(

Wyjechał już dziś do Kostrzyna jako wolotariusz...Zuch chłopak:)Ale jakim kosztem:P

I tak mi źle samej...

Znaczy się...bez Niego.

Pusto tak jakoś..

Przykro...i w ogole...

Brak "materiału...do przytulenia":))

Brak TEJ  rozmowy...

TEGO bycia...

Dlatego mam nadzieję,że chociaz w tę sobotę będzie Nam dane się spotakać...

W przeciwnym razie-5dni osobno...

A za tydzień...czeka nas 19dni "bez siebie"

I wcale mnie to nie cieszy...

Chociaż...

Wiem,że tego rodzaju rozstan...jeszcze wiele przed Nami...

Trzeba z tym jakoś żyć...

Trzaba wziąść się w garść i zwyczajnie poczekać...

Przecież będzie również tzw.PRZYWITANIE....

A w takich momentach zapomina się o TEJ tęsknocie...i TYM żalu...

 

 

Ps.Pozdrawiam Was kwiatuszki moje kochane:*Cud dziewczyny z Was:P:*Dzieki za wszystkie słowa otuchy...Naprawdę pomagają...

salma8 : :
lip 27 2004 WOODSTOCK?
Komentarze: 5

Magiczne słowo WoodstocK...

Chcę tam być.

Tak długo czekałam...

Ale wszystko zaczyna się psuć.

Same problemy.

Wyjazd pod znakiem zapytania?

...Boze...

Zeby wszystko sie szybko wyjaśniło.

Pojedziemy?

Oby...

 

 

salma8 : :