Archiwum 05 sierpnia 2004


sie 05 2004 JUTRO WYJAZD...
Komentarze: 7

Niedawno wrocilam...Bylam ze znajomymi tu....i tam....Bylo calkiem milo,gdyby nie swiadomosc,ze widze ich ostatni raz przed wyjazdem.Moze niezupelnie,bo z M. , K. i B. zobacze sie jeszcze jutro.Ale tak mi przykro jakos.Ciesze sie na sama mysl o Grecji,nowych ludziach.przygodzie...Ale mysl o Tesknocie nie daje spokoju...To bedzie Nasze pierwsze rozstanie na wiecej niz tydzien i to mnie naprawde przeraza,doprowadza do potocznie zwanego Szalu!!!Ehh;/ Ale trzeba myslec o powitaniu i o tym,ze ten czas minie bardzo szybko i ze wszystko bedzie git.Znow Go przytule,utone w Tych ramionach,dam buziaka,posmyram po karku....ahh!:PMusze byc silna i jakos to przetrzymac.Ciekawa jestem jak On to zniesie.Mysle,ze bedzie mu 2razy trudniej.Bo zawsze mi sie wydawalo,ze trudniej ma osoba,ktora zostaje...i czeka...Wszystko sie kojarzy...przypomina o Tej osobie...A gdy sie zmienia miejsce,otoczenie-wszystko wyglada inaczej.Chociaz tez do pewnego czasu...Pozniej to staje sie nudne i wraca sie myslami do tego,co sie pozostawilo...No,ale coz...Milosc to ciagle rozstania i powroty....,radosc przeplatana lzami...tak juz jest.I mimo wszystko warto kochac.Warto czekac na milosc.Warto czekac na Kogos,kto potrafi nas uszczesliwic i sprawic,ze zycie nabiera sensu....

3majcie sie cieplo.Wracam dopiero?! 24.08...Wtedy cos napisze;] Buzzziaki:*

salma8 : :