Archiwum 06 lutego 2004


lut 06 2004 NIECHCIANA MIŁOŚĆ
Komentarze: 5

Zastanawiam sie nad tym,o czym napisac tym razem...Nic nie przychodzi mi do glowy...chociaz jest cos o czym chcialabym wspomniec...

Kazdy potwierdzi,ze cholernie przykro jest kochac kogos przez kogo nie jestesmy kochani.

Kogos komu jestesmy obojetni...kto nie potrzebuje naszej milosci.

Czesto zdarzaja sie takie sytuacje.Chcemy uslyszec slowo "kocham"z ust TEJ osoby...ale niestety nie jest nam to dane.

To przeciez takie niesprawiedliwe...tak przygnebiajace.

Miec swiadomosc ze niby jest osoba na ktorej nam zalezy ale co dalej...

Tutaj piekna opowiesc sie urywa...

Ten wazny KTOS po prostu nie odwzajemnia naszego uczucia.szczerego uczucia...plynacego z glebi serca.

To boli.

Nieodwzajemniona milosc daje powod do tego zeby powiedziec sobie:"To nie ma sensu.Moje zycie nie ma sensu...Mam dosc...nie chce kochac".

Bo niby po co jesli i tak bedzie to milosc platoniczna...

Milosc bez szczesliwego zakonczenia"i zyli dlugo i szczesliwie..."Ale najgorsze jest to ze taka obojetnosc sprawia iz nie probujemy pokochac ponownie,boimy sie,ze ponownie doświadczymy rozczarowania i odczujemy  bol...:/

Ps.Pozdrawiam wszystkich,ktorzy jednak odnalezli w swym wnetrzu sile aby dac sobie jeszce jedna szanse...i zakochali sie ponownie...

salma8 : :