Archiwum kwiecień 2004


kwi 27 2004 WIOSENNA METAMORFOZA
Komentarze: 5

Jest tak milutko.

Wszystko w najlepszym porządku.

Ja...On...Oni

Z dnia na dzień coraz wiecej uśmiechów.

Takich szczerych,serdecznych uśmiechów.

Już nie brak słońca,światła.

Zakochani wyszli z ukrycia...

Wśród nich-My...

Wszystko jest inne...

Piekniejsze,cieplutkie...

Pozytywne,kochane.

Aż chce sie żyć.

Obserwować przeistaczającą się z dnia na dzień przyrodę...

Która o tej porze roku wygląda przecudnie.

Az chce sie uczestniczyc w tym przeistoczeniu.

Te zmiany dotyczą nie tylko klimatycznego ocieplenia.

Nie zapominajmy o duchowej przemianie.

Regeneracji.

Usmiechu.

Odrzucmy złą energie,negatywne emocje.

Uśmiech,uśmiech,usmiech!!!

I spacery...codziennie.

Koniecznie:)

 

 

salma8 : :
kwi 23 2004 CIĄGŁE POŚWIĘCENIA
Komentarze: 5

Wokół szum.

Tyle się dzieje...

Stres...stres...stres...

Chcę się odnaleźć w tym całym zamieszaniu.

Poczuć sie beztrosko...

Uciec od tego wszystkiego.

Nie lubię  nadmiaru obowiązków.

Szczególnie wtedy,gdy te obowiązki nie wydają mi sie w żadnym stopniu interesujace.

Ale chyba tak juz musi być.

Chyba trzeba pogodzić sie z tym,że życie nie polega tylko na robieniu tego,co się lubi.

Życie to nie bajka...

Muszę w końcu to zrozumieć.

Ale chyba nie potrafię.

Ciągle szukam jakiejś drogi "na skróty"...

Chcę delikatnie, niepostrzeżenie ominąć bariery.

Jednak ilekroć próbuję-żałuję.

Bo cały świat jest w stanie obrócić się przeciwko mojej osobie.

Bo wszyscy chcieliby uciec,a nie mogą...

Jednak...

Nie jestem sama-i to pozwala mi na zrozumienie tego,że trzeba się poświęcać.

I że nie zawsze może być tak,jak bym tego chciała...

 

 

salma8 : :
kwi 22 2004 ZNÓW PIĘKNE,SKRADZIONE SŁOWA...
Komentarze: 6

"Nie chcesz,nie rozumiesz...

Tego,co mówię Ty nie przyjmujesz...

Stoisz z boku,ja w amoku..

Jestem jedną myślą,ta myśl jest słowem.

Jedynym napędem.

Myśl jest powodem tego,że jestem,że żyję.

Wyrzucam paranoje,którą umysł kryje...

Nie mam dla Ciebie nic poza sobą.

Nie mam dwóch twarzy-nie jestem Tobą...

Nie potrafie rozśmieszać do bólu(...)

(...)Spadam w dół bez zabezpieczenia...

Tu nikt nie czeka,nie widze swego cienia(...)"

 

Ps.Jest ktoś do kogo kieruje te słowa.Może się domyśli.Chociaż...nie sądzę...

salma8 : :
kwi 18 2004 MYŚL DNIA
Komentarze: 8

"Za dużo rzeczy łączy ich,by odejść i osobno zacząć żyć...

Minuta za minutą,czas wciąż mija,czasu mniej każdego dnia "

Ania Dąbrowska"Tylko słowa zostały"

Ps.Polecam...

salma8 : :
kwi 15 2004 PRZEZNACZENIE?
Komentarze: 9

Jego twarz...

Uwielbiam ten widok...Od zawsze przechodząc obok robiło mi się dziwnie cieplutko...To było miluskie uczucie...Takie uskrzydlające...Od razu było mi lepiej,jakos tak weselej...Jednak mimo tego,że wydawał sie taki niezwyczajny nigdy nie myślałam i chyba nie dopuszczałam do siebie mysli,że go poznam a co dopiero...Myslałam:"Nieee To niemożliwe...Ja i On?!nieee!To jakaś niedorzeczność,pomyłka"...I nie było mi z tym źle.Stał sie On dla mnie celem,którego nie chciałam osiągać...Wystarczyło,że był.Że czułam to co czułam,gdy się mijaliśmy...To było wyjatkowe,intrygujace.I dziwne jest to,że ja...taka kochliwa kobietka nie wyobrażałam sobie niczego...nie chciałam robić nic,żeby Go poznać.Dlaczego?Myslę,że po prostu to moje urojone założenie,że i tak nic by z tego nie było,sparalizowało mnie w pewnien sposób.I dlatego przez dobre 2lata mijalismy się bez słowa.Jednak mimo to czułam wtedy coś dziwnego...coś specyficznego...Tak jakbyśmy sie znali...telepatycznie.Wystarczył mi sam Jego widok bym była szcześliwsza...I nie było mi żal,że Go nie znam,bo nawet nie pomyslałam,ze moglibysmy się poznać...Mieszkamy na tym samym osiedlu,blisko siebie,dlatego wyszłam z założenia,że skoro nigdy nie zamienilismy ze sobą słowa to już to nie nastapi.Nie można powiedzieć,że zlekceważyłam to co czułam.To ciągle we mnie mieszkało,było gdzieś w środku.Odrzucałam mysl,że to mogła byc miłośc od pierwszego wejrzenia...To wydawało mi sięn tak  infantylne..banalne...Jednak teraz z perspektywy upływającego czasu,zaczynam mysleć,że chyba się myliłam mysląc,ze to głupie...Bowiem podobna sytuacja(do tej tutaj opisywanej)już nigdy mi sie nie przytrafiła.Albo kogos znałam i kochałam,albo nie znałam i był mi obojętny.Ale z Nim było inaczej..od zawsze...Najdziwniejsze jest to,że w momencie kiedy nasze "mijania"bardzo się ograniczyły...i On jakoś zniknąl mi z oczu,podejrzany zbieg okoliczności,który był upozorowany przez naszego wspólnego kumpla-doprowadził do tego,że się poznaliśmy....I doszło do pierwszego,potem drugiego spotkania...Coś od razu zaiskrzyło...ale nie tak jak mi się to wcze śniej zdarzało...Potem  były kolejne spotkania...z tą mała ale jakze istotna roznicą...ze juz bylismy razem...Nie wiem jak to sie stalo i do dzis(minelo pol roku)w pewnych momentach nie wierze w to co mnie spotkalo...To chyba było po prostu gdzies zapisane...Bo ja juz nie potrafie bez Niego zyc...

salma8 : :