Archiwum maj 2004


maj 29 2004 WSPOMNIENIE
Komentarze: 5

To było dawno...

Tyle miłych chwil...

Plany...

Rozmowy...

Ta obecność...

Nagle-moment.

I nic nie pozostało.

Nic z tamtych dni nie przetrwało.

Wspomnienia...których i tak niewiele...

Żal zniknął...wraz z ulotnym czarem i fascynacją.

Czas okazał się najlepszym lekarstwem.

Jest coś nowego.

Silnego,być może jeszcze silniejszego...

Ale w sercu wciąż coś istnieje...

To chyba była miłość?

 

salma8 : :
maj 20 2004 WCIĄZ ZA MAŁO CZASU
Komentarze: 4

Ostatnie kilka tygodni mogę uznać za najgorszy czas w tym trwającym juz jakiś czas roku.Nie wyrabiałam.I nie nadążam.Mam tyle rzeczy do zrobienia.Do załatwienia,zaliczenia,że po prostu brak mi na to wszystko czasu.Nie ma chwili wytchnienia i całkowitego wyluzowania.Jest stres,nerwy,złość.Złość na wszystkich dookoła choć wiem,ze nikt nie jest winny.Tak musi byc.To minie.Inni amją jeszcze gorzej...Wiem.Ale mimo wszystko jest mi cholernie niedobrze budzac się codziennie o 6.45...Mam wtedy swiadomość,że znow czeka mnie życie w ciągłym biegu,pospiechu,stresie.To jest dołujące.To momentami mnie przygniata.Wtedy czuje się tak bardzo bezsilna,zniechęcona.Mam dość stresujących sytuacji.Tego pospiechu.Nie daje rady.Chociaz chce i naprawde sie staram.I jak juz zapowiada sie na jakąs poprawe to coś musi się zepsuć.Tak po prostu-czar pryska.Pojawia sie problem.Kolejny problem,z którym juz nie mam siły walczyc.Chciałabym w takich chwilach przenieść się do miejsca,gdzie takie zycie nie istnieje.Gdzie zawsze świeci słońce i gdzie ludzie zyją beztrosko.Chciałabym być w krainie,gdzie szkoła wykluczałaby stres,a ludzie byliby życzliwi i radośni.Niestety taka kraina istnieje tylko w mojej wyobraźni...

 

Ps.Przepraszam,że mam tak duże zaległosci na waszych blogach,ale musicie zrozumieć,że naprawdę brak mi czasu.Buziaki.

salma8 : :
maj 13 2004 ODLICZANIE
Komentarze: 4

Niecierpliwie odliczam dzień po dniu...Nie chcę,żeby czas mijał tak szybko...Ale z drugiej strony tak bardzo potrzebuję wakacji,że chyba dłużej nie wytrzymam...Z kazdym dniem powinno byc lepiej...U mnie jest gorzej.Tracę energię,a wydawało mi się,że to w moim przypadku niemożliwe.Zaskakujace jak bardzo człowieka może zmęczyć ciągłe chodzenie do szkoły i nauka:PTo ,co czuję można nazwać swego rodzaju zniechęceniem,zmęczeniem tym,co trwa od września do dnia dzisiejszego i bedzie trwało jeszcze 4tygodnie...Odliczając weekendy,Boze Ciało i ostatni tydzień szkoły,w którym i tak nic się nie będzie działo,bo przecież oceny juz bedą wystawione...Więc na dobrą sprawę uczymy sie jeszcze ok.3tygodni!Ale świadomośc tego jak wiele jeszcze sie zdarzy w tym czasie nie pozwala mi się cieszyć.Sprawdziany,poprawy,odpowiedzi...jednym słowem-stresy.Ciągle to samo...Coraz częściej chce uciec od tego wszystkiego,ale z drugiej strony wiem,że nie mogę i chyba...nie potrafię...

salma8 : :
maj 09 2004 TRAGEDIA
Komentarze: 10

"Milewicz nie zyje"...-tragedia.Zapewne każdy z nas już słyszał.Może nie każdego z nas to poruszyło.Ale mnie niewątpliwie aż ciężej sie na duszy zrobiło,gdy mama mi o tym powiedziała.Bo własnie  od niej to usłyszałam po raz pierwszy...Nie wierzyłam.Nie chciałam wierzyć.Dlaczego?Może nie każdy z Was wie,ale od kilku lat myslę o tym,aby w przyszłości zostać dziennikarką.Waldemar Milewicz był moim autorytetem.Niejednokrotnie oglądałam Jego wstrząsający,ale jakże prawdziwy program"Dziwny jest ten świat".Az chciało mi sie Go słuchać.Podziwiałam go za inteligencję,prostolinijność i niezwykły,bardzo rzadko spotykane profesjonalizm.Ale tutaj należy wspomnieć równiez o oddaniu i zaangażowaniu.Poświecił się swej pracy bezgranicznie.Kochał to.Znał ryzyko.Podejmował wyzwania,bo chciał nam..zwyczajnym ludziom pokazać tę szarą część rzeczywistośći.Narody nękane wojnami i codziennym zmaganiem się z jej okrucieństwem.straciliśmy nie tylko doskonałego dziennikarza,ale również wspaniałego człowieka,któremu nie był obojetny ludzki los,ludzkie cierpienie.Był tam gdzie niewatpliwie większość z nas nigdy nie odwazyłaby się pojawić.Wykonywał pracę ,dzięki której ukazał nam to,co naprawdę istotne.Otworzył wielu z nas oczy.

Wiadomość o tym,że zginał wstrzasnęła mną potwornie.Dalej nie mogę przestać o tym myśleć.Jednak pozwoliło mi to popatrzec na pewne rzeczy w innym swietle.Doceniłam pewne sprawy.Zrozumiałam,że On wiedział,był przygotowany na śmierć.Zgodził sie na takie ryzyko.Mimo wszystko.Bezwzględnie.I za to powinniśmy oddac Mu wyrazy szacunku...Odszedł.Nie dokończył swojej "misji"ale próbował,chciał i gdyby zył na pewno nie zrezygnowałby z tej walki.To była walkaTo był  codzienny   widok cierpiących,bezradnych ludzi.

"Robie to co lubię,do czego zostałem stworzony.Najgorsze co człowieka moze spotkać to nie znosic swojej pracy.Ja się nie męczę.Ja sie realizuje.Zawsze chciałem byc reporterem..."Nic dodać,nic ująć.Nie pozostaje nic innego,jak pamietac o tym niezwykłym dziennikarzu,który swoją odwaga i poswięceniem pokazał,jak ważne jest to,aby próbować spelniac swoja role w zyciu.On nie zdążył zrobić wszystkiego co planował.Ale niewatpliwie chciał.I do końca walczył...

salma8 : :
maj 06 2004 PRZECZUCIE...(prorocze???)
Komentarze: 8

Nie wiem co sie dzieje.Jakis lęk czyha.Czuję to.To nie jest dobre przeczucie.Gdyby nie to,że (na nieszczęście)moje przeczucia w 99%sie sprawdzają to pewnie tej notki w ogóle by nie było.Ale jest to coś.Coś w rodzaju strachu przed tym,że poraz kolejny poczuję na własnej skórze jak bardzo kruche jest szczęście.Jak nieprzewidywalna i krucha może okazać sie miłość.Tego sie boję.Nie mam powodu,zeby nosić w sobie ten lęk.Wszystko jest tak jak powinno...no może nie zupełnie jak w bajce...ale w gruncie rzeczy naprawdę jest ok.To skąd strach?Skad czarne myśli?!Przecież jestem...Jesteśmy...Jej już przeciez nie ma.Ona sie juz nie liczy...Ale chyba mimo,że mam taką swiadomosc nie jestem do końca spokojna.Nie umiem...Ehh:/

salma8 : :