Komentarze: 1
Zaczynam odliczać...
Jeszcze 11dni...Boze!:(Powinnam sie cieszyc z tego wyjazdu.Przeciez to Grecja...oboz...nowi ludzie,piekne miejsca,przygoda...Tego chcialam!Na to czekalam!To tak wspaniale brzmi.I niby jest mi dobrze ze swiadomoscia,ze moge przezyc cos takiego...Ale z drugiej strony na sama mysl o tym,ze jade tam bez Niego robi mi sie tak potwornie przykro.Tłumacze sobie,ze takie wyjazdy wzmacniaja.Ze przeciez po tych 19-stu dniach sie zobaczymy,przytulimy i bedzie jak zawsze.Ale i tak takie tlumaczenie pomaga zaledwie na chwile.Krotka chwile.Boje sie tam jechac.Boje sie mimo wszystko.Bo przeciez wiele sie moze zdarzyc,zmienic...
Wroce na pewno.Ale jak juz nikt nie bedzie na mnie czekal?:(