Archiwum 15 września 2004


wrz 15 2004 przede wszystkim-ruch:P
Komentarze: 5

Nie mialo byc tej notki.Nie mialo byc zadnej notki przez najblizszych pare dni.A jednak-nie umiem sie powstrzymac.Ostatanio w ogole zauwazylam,ze calkowicie utracilam silna wole.Zawsze przynajmniej STARALAM sie dotrzymywac swoich postanowien...Ehh..."Kobieta zmienna jest..."-najwyrazniej.

W zasadzie nie mam konkretnego celu pisania tych wszystkich glupot.Ale moze nie warto sie nad tym zastanawiac.za duzo problemow i trosk zycia codziennego mam na glowie.Juz wczesniej pisalam,ze ten stan BYNAJMNIEJ mi nie odopowiada...No ale takie jest zycie."Zycie nasze-ciagle pokonywanie przeszkod"...Achh...cytowac mi sie zachcialo;/

Poza tym wzielam sie za siebie.A raczej sprobowalam posluchac tego,co podpowiada mi jakis glos wewnetrzny.A podpowiadal mi on juz od dawna,zeby zrobic cos pozytecznego dla swojej kondycji fizycznej a przy okazji takze psychicznej.W tym celu zapisalalam sie na warsztaty taneczne...Chyba o tym wczesniej nie pisalam,ale kocham taniec.Wracajac do tematu-bylam juz na 2spotkaniach i bylo...magicznie.To wlasnie jest to,czego mi bylo trzeba.Taniec polaczony z psychicznym odprezeniem.Improwizacja,gra cialem i wyobraznia.Z czasem bedziemy poznawac wiele technik tanecznych.Poczawszy od tanca towarzyskiego przez modrn dance,improwizacje az po balet i sprawy z nim zwiazane.Pieknie.To jest to!Przy okazji schudne moze troszke,poprawie swoja kondycje,zrelaksuje sie ,oderwe od szarej???rzeczywistosci.To bedzie 90minut tygodniowo,ktore poswiece TYLKO dla siebie.Nie wyobrazacie sobie jak mi z ta swiadomoscia dobrze.Naprawde.Od razu lepiej sie czuje.Lzej.No a na dodatek wpadalm na "genialny "pomysl,aby zapisac sie w koncu na basen...Chociaz raz w tygodniu.Rowniez TYLKO dla siebie.Nie wiem co z tego wyjdzie,jak na razie konczy sie na planach...,ale kto wie...Aaaa!No i warsztaty dziennikarskie.Koniecznie.O ile jeszcze sa miejsca i czas.Bo znajac moje"szczescie"to pewnie zapisy sie juz skonczyly:)No ale-"sprobujemy..."

No a poza tym "podjeciem walki" z moim...uwaga!kalectwem:P nic sie nie zmienilo:

Z B.bez wiekszych zmian.Tyle ze spotykamy sie "na krocej".Ale i tak jest dobrze.Cieplusko przy kazdym,nawet 5minutowym spotkaniu.Bo jestesmy razem.I to wystarczy.Kocham Go.bardzo bardzo bardzo:)Muuua:)

Z M.(przyjaciolka o ktorej ostatnio wspominalam)troszke lepiej.Powtarzam-troszke.No ale nie zapeszajmy.Zmiany sa,wiec wszystko zmierza ku lepszemu.

W szkole...ehh...moze ten temat odpuszcze:P Radze sobie i robie minimum tego,co powinnnam:)Poki co skutki sa zadowalajace.Dotrzymuje danego sobie slowa-ucz sie tego,cco Ci sie w zyciu przyda...Ave Naukom Humanistycznym:P

Tym(jakze nietypowym zdaniem)koncze moje bazgranie.Buziaki for all of You:)

 

salma8 : :