Komentarze: 7
Jestem chora.
Z miłości rzecz jasna.
Oszalałam.
Mam nadzieję,że pozytywnie.
Jestem nienormalna i niemoralna...
Moje myśli mają jeden wspólny mianownik...
Budzę sie dla Niego i dla Niego zasypiam.
Do Niego należy moja pierwsza myśl rano i ostatnia późnym wieczorem...
Każdy uśmiech i łza.Smutek i radość-są dla Niego.
Wszystko,co robię ma sens tylko wtedy,gdy jest przy mnie.
Z pełną swiadomością przyznaję -ta miłośc to mój narkotyk.
Uzależniłam się i wcale mnie to nie martwi.
Wiem,że cokolwiek się stanie-nie przestanę kochać...