Komentarze: 7
Ostatnio bardzo zapracowana jestem.Już 3tydzień jestem panią ekspedientkąPraca się opłaca:)Na sierpniowe wakacje starczy.Poza tym kochany braciszek dał mi przy okazji swojego przyjazdu 200zł...Przyjąć tej kasy nie chciałam,ale nalegał.Teraz żałuję,że wzięłam,bo przed godziną dowiedziałam się,że samochód mu ukradli:(Tuż przed wyjazdem do Chorwacji.Pech,bo innego słowa tutaj nie znajduję...
Życie płynie,wakacje mijają:(Modlę sie o słońce w sierpniu... Mam nadzieję,że "Ktoś" tam na górze mnie wysłucha.Chce już być nad morzem,wygrzewać się w słonku,opalać,kąpać w Bałtyku:),chodzić do CAliforni na dżampry:PNiestety przed wyjazdem jeszcze czeka mnie egzamin na prawko,który i tak jest juz tylko formalnością,bo wiem,że nie zdam.
Z B.jakoś się układa,wspiera mnie duchowo.
Dobrze jest,prawda?