Archiwum 02 stycznia 2004


sty 02 2004 ZAWSZE ISTNIEJE NADZIEJA...
Komentarze: 5

Dlaczego tak jest?Dlaczego w najmniej oczekiwanym momencie przytrafia nam sie cos najmniej chcianego??!!Juz niby jest tak dobrze...a tu bachhhhh i cos sie zepsulo...cos stracilismy..cos nie potoczylo sie tak jakbysmy tego chcieli...To czasem bardzo smutne i dolujace.Juz sie cieszymy ze cos jest ok.ze nam sie uklada..a nagle niespodziewanie cos tracimy..To bardzo nas boli, ale wiemy ze musimy sie "podniesc"..i isc dalej...Bo byc moze wszystko wroci do normy i sie jeszcze ulozy.Taka nadzieja jest potrzebna,ale czesto mylaca...Takie optymistyczne podejcie czasem zawodzi....i wtedy jeszcze bardziej jestesmy zalamani.Znam to uczucie...ale zawsze staram sie jednak pocieszyc,"podniesc"i czekac na rozwoj sytuacji.Oczywiscie towarzyszy temu starch,lek,obawa ze nie bedzie tak jak chce..ale przeciez nie ma sensu wiecznie sie martwic i dolowac.Szkoda czasu na uzalanie sie nad soba i gdybanie.."a co by bylo gdyby"...To glupie.Szkoda na to naszych nerwow.Nadzieja pomaga wielu ludziom przetrwac..i calkowicie nie zgadzam sie z powiedzeniem ze jest ona" matka glupich"...Totalna paranoja i niedorzecznosc.Gdybysmy ja starcili...pogrążylibysmy sie w smutku i zniecheceniu.A nadzieja mobilizuje,daje znak ze wszystko moze sie ulozyc...Niejednokrotnie pomaga w trudnych chwilach.Podtrzymuje na duchu i lagodzi cierpienie...

salma8 : :
sty 02 2004 NOWY ROK...
Komentarze: 3

No i jest.Przez jednych dlugo oczekiwany przez innych juz znienawidzony..ale na pewno dla wszystkich-nowy,2004rok!:)Zapomnijmy juz o porazkach,ktore zdarzyly sie zapewne kazdemu w roku ,ktory juz pozegnalismy.Nie wiem jakie wy macie do tego podejscie ale ja mam jakis sentyment do tej wlasnie przeszlosci.Jakos tak mi smutno gdy sobie przypominam te mile chwile,te przelomowe momenty ,czesto tak bardzo wazne...W moim zyciu bylo takich wiele a w minionym roku szczegolnie wiele sie dzialo o czym juz pisalam w ostatniej notce.Naprzemian pozytywne i negatywne emocje,ktore przeciez sa tak ciekawe i fascynujace.To jest fajne jak tak o tym mysle.Nawet troche mi zal...ze to juz za mna.Ze to juz bylo i nie wroci...No ale jest druga strona medalu...Zaczyna sie cos nowego..moze lepszego..w kazdym razie na pewno ciekawego i intrygujacego.Mnie juz zzera ciekawosc co mi sie przytrafi w tym roku...Czy moje zycie bedzie ciekawsze?(chociaz i tak juz jest:P)Czy poradze sobie z tym co mnie spotka?Czy odniose jakis sukces,czy raczej czeka na mnie wiele niepowodzen...?Wszystko to..i jeszcze wiecej okaze sie juz niebawem.Czekam na to z niecierpliwoscia i nadzieja ze jednak bedzie dobrze..i ze z zalem pozegnam rok 2004:P

salma8 : :