Komentarze: 4
Wieczór.
Czekałam na niego.Dziś szczególnie.
Ostatnio ciagle czekam...wyczekuję...
Chcę środę.Chcę Święta.Chcę Nowy Rok.
Wiem,że być może wielu z Was nie lubi tego okresu...
Ja go uwielbiam.
Gdy 31.12.wybija pólnoc,a niebo rozświetlają błyski fajerwerków przypominam sobie cały rok.
Analizuje w duszy piękne i te mniej przyjemne momenty...
Z jedenj strony ogrania mnie wtedy melancholijny nastrój,ale tak naprawdę cieszę się.
Czuje się tak,jakbym zaczynała wszystko od początku.
To fajne.
Oczywiście myslę wtedy także o tym,ze wraz z końcem roku,staje sie strasza.Wszystko co było staje sie skończonmym etapem,nie wróci.
Mimo to lubie miec tę swiadomość.Zawsze przecież można sobie powspominac;]
Wciaż czekam.