Komentarze: 5
...a dzisiaj mam zwierzęcy instynkt...:)
Jestem stęskniona jak nigdy,mimo że B.opuścił mnie na niecałe 3dni...Zaskakujące jak ta miłość działa na człowieka:)Jestem taka nieobecna..,taka rozdrażniona,chodze z kąta w kąt i nie wiem,co mam ze sobą zrobić.Jest mi niedobrze,wręcz fatalnie ,gdy nie czuję Jego bliskości...Jestem nieprzytulona,nieuściskana,nieucałowana/
Dzwonił,że wraca za jakąś godzinę.Teraz każda minuta wlecze się nieopisanie.Nie pisałam o tym,ale w piątek poszłam na imprezę.Z okazji zakończenia roku szkolnego...:)Doprowoadziłam się do stanu krytycznego,nie wiem jak i o której wróciłam do domu.I tak naprawdę nie świętowałam pierwszego dnia wakacji,ale chciałam upić smutek...
udało się,ale i tak żałuje, bo kac(morderca) daje o sobie znać nawet dziś...
Nigdy więcej rozstań!Nigdy więcej alkoholu i kaca moralnego...
(Ja chyba sama nie wierzę w to, co piszę:P):*