Komentarze: 3
Bylam na koncercie SistarS...To bylo cos wyjatkowego,cos co bede wspominac barrrdzo dlugo...Ich glosy i milosc jaka wkladaja w to ,co tworzą-zadziwia.Musiałam to publicznie napisać,ponieważ wciąż jestem pod urokiem,tego co zobaczyłam..a raczej-usłyszałam...
To zaskakujące jak wiele pozytywnej energii może dać muzyka...Osobiście nie wyobrażam sobie bez niej zycia.Towarzyszy mi ona tak często jak to tylko możliwe.I to wlaśnie sluchjąc swoich ulubionych kawałków najlepiej się relaksuje.Muzyka koi mój ból lub też pozwala mi jeszcze bardziej cieszyc się jakims małym albo większym szczęsciem...W zalezności od nastroju,pory i ochoty,słucham czegoś innego.Uwielbiam poznawać (czasem bardzo dogłebnie muzykę i tekst piosenek.Muzyka pozwala mi żyć...I pewnie takich "obłąkanych"na punkcie muzyki jest wielu...I własnie do nich kieruje ciepłe pozdrowienia:*